Wśród naszych rówieśników jest wiele osób z talentem literackim, którzy w pięknych słowach potrafią opowiadać o sprawach trudnych. Do takich należą między innymi uzależnienia od środków psychoaktywnych. W zakładce tej będziemy zamieszczać wiersze związane z tą smutną tematyką- może ich treść skłoni do zadumy młodych ludzi, przedstawiając zgubne skutki nałogów.
Szkolne Dni Profilaktyki 23.XI. - 27.XI. 2015 r.
,,Rady
na zdrowie''
Trzeba
tylko chcieć,
aby
zdrowe życie mieć.
Narkotyki
to nie zabawa,
ale
bardzo zła sprawa.
Nie
ma w tym nic fajnego-
-zrozum
to koleżanko i kolego.
Papierosy
nie dodadzą ci powagi,
a
przez nie zdrowie będzie wymagać uwagi.
Alkohol
też zdrowiu szkodzi,
więc
niech cię w ogóle nie obchodzi.
Nie
pal, nie pij, nie zażywaj,
lecz
w inny sposób życia używaj.
Nie
niszcz zdrowia, nie niszcz ciała,
lecz
żyj tak, jak natura chciała.
Bądź
zawsze aktywny,
uśmiechnięty,
efektywny.
Chcesz
być zdrowy to pamiętaj-
-dawka
ruchu to rzecz święta.
Gimnastyka,
biegi, spacery
niech
często zastąpią komputery.
Dobrze
także się odżywiaj,
zawsze
świeże posiłki spożywaj.
Jedz
warzywa i owoce,
one
mają cenne moce,
witaminy
zawierają,
długie
życie zapewniają.
Tak
powinno zawsze być,
jeśli
chcesz zdrowo żyć.
Marta
Skrzypek
ucz.
klasy3a
Gimnazjum
nr1
im.
Bohaterów Monte Cassino
w
Złocieńcu
,,Stop
nałogom i nawykom'''
Każdy
o tym dobrze wie ,
że
najważniejsze jest zdrowie.
Aby
w zdrowiu biegło życie,
od
młodych lat dbać o nie musicie.
Stop
powiedzcie nałogom i nawykom,
przede
wszystkim narkotykom,
bo
wystarczy jeden raz,
by
brać potem cały czas.
Niech
was nikt zażywać nie zmusi,
nie
dajcie się nikomu skusić.
Papierosy
straszna rzecz-
-powodują
szybką śmierć.
Z
niepalących przykład bierzcie
i
dobrym zdrowiem się cieszcie.
Po
alkohol także nie sięgajcie,
z
daleka się od niego trzymajcie.
Niech
wam wątroba nie zaszwankuje
i
ten nałóg życia nie zrujnuje.
Pamiętajcie
o tym: Zdrowi być pragniecie,
za
nałogi się nie bierzecie!
Marta
Skrzypek
ucz.
klasy3a
Gimnazjum
nr1
im.
Bohaterów Monte Cassino
w
Złocieńcu
Szkolne Dni Profilaktyki XI 2013 r.
Z samego rana..
Marihuana, Rozchwytywana..
Aż po sam Hasz...
Aż strach, No masz...
Nadchodzi Meskalina...
Piękna, cudna kolorowa
Cud dziewczyna.
Zaraz za nią Exstazy.
I nie pytaj co się wydarzy...
Potem następna...
Chuda, szybka i namiętna
amfetamina...
Szybka, łatwa tania dziewczyna
zaraz za nią
Jej młodsza siostra. Też ją kocham.
Metaamfetamina.
Ale te kilka dziewczyn
To nie finał.
Nagle co to?! Kokaina?!
To bogini, a nie dziewczyna...
Już prawie noc... już prawie koniec.
Co teraz? Kto mi na to odpowie?
Przychodzi najostrzejsza.
Już w nocy.
Heroina. I dzień się kończy...
A noc zaczyna.
To koniec... Koniec dnia.
Dziewczyn tych dotyk
To ukochany mój narkotyk
od rana do nocy...
Żyję po to, by się stoczyć.
Nieomylne zakochanie się,
w każdej, nielegalnej Pani Złej.
O, szczęście, że to był tylko sen!
Aleksandra Chromińska kl. 2b
"Jestem wolna od nałogów"
Nie palę
Oddycham powietrzem
Świeżym i czystym
Niezatrutym przez dym
Nie piję
Mam otwarty umysł
Na piękno świata
Na ważne rzeczy
Nie biorę
Postępuję świadomie
Sama decyduję o sobie
Nic mną nie kieruje
Nie jestem uzależniona od niczego
Starczy mi piękno życia
Nie potrzebuję rutyny
Cieszę się wolnością
Bo jest tylko ona.
Aleksandra Januszko kl. 2e
Najpierw grzecznie częstuje,
bo dobrze smakuje,
do snu ukoi,
później zaniepokoi.
Potem wariujesz,
strasznie go potrzebujesz,
miewasz boleści,
nadużywasz złości.
Szanowany nałogu,
nie przekroczysz mojego progu,
koniec twych błagań,
dość mych drgań.
Stanę przed tobą,
z uniesioną głową,
czystą garderobą
i wolną wątrobą.
Nastanie dzień nowy,
zrzucę ubiór dresowy,
będę w szkole znowu czwórkowy,
i odpalę pojazd dwukołowy.
Jacek Kujacz kl. 2b
Chcesz być zdrowy tak jak ryba?
Pić i palić nie zaczynaj.
Nie bierz również narkotyków.
Stroń od podobnych wybryków.
Nic dobrego w tym nie znajdziesz.
Raczej szybko skończysz na dnie.
Papierosy - nic dobrego,
więc nie zaczynaj kolego.
Niszczysz siebie, ludzi wkoło.
Wcale nie jest tak wesoło.
Dym twój wróg, a nie przyjaciel.
Razem w parze nic nie zdziałacie.
Druga sprawa - narkotyki.
Czy do nosa, czy do żyłki,
każdy uzależnia, szkodzi.
Życie leci, na psy schodzi.
A alkohol też nie lepszy wcale.
Niszczy wnętrze doskonale.
Mózg upada i wątroba.
Pomyśl, czy ci ich nie szkoda.
Pomyśl nad tym, co chcesz w życiu.
Czy chcesz skończyć na śmietniku?
Wybierając branie, picie,
pewne, że i tak skończycie.
Zdrowie leży, na nic siły.
Już jesteś bliski mogiły.
Lecz swe życie można zmienić,
żeby dłużej stąpać po ziemi.
Nie brać, nie pić i nie palić.
Tym też można się pochwalić,
że mam siłę woli wielką i twardą jak skała.
Mówię "nie", chcesz to bierz - ja nie będę brała.
Justyna Durka kl. 2b
"Jasna strona życia"
Narkotyki, dopalacze
Biorą tylko słabi gracze
Modne dopalacze ogólnie dostępne
Psychodeliczne i halucynogenne
Stan euforii obiecują
Energetyczne transe powodują
Emocje ekstremalne i
Możliwości intelektualne
A to mózgu wypalanie
Szarych komórek zatracenie
Organizmu wyniszczenie
Choroby i uzależnienie
Na jasnej stronie życia
Czeka wiele wrażeń
Rozwijanie pasji
I realizacja marzeń
Tam, gdzie zaczynasz wielką przygodę
Sięgaj po rozum, nie po dopalacze
Po co ci narkotyki, dopalacze?
Wybierz jasną drogę bracie!
Wiktoria Frydrych kl. 2b
Wiktoria Frydrych kl. 3b (m. II)
,,Szanuj swoje zdrowie’’
A oto prace laureatek konkursu literackiego w ramach Dni Profilaktyki 2012:
Pamiętam ją z wczesnego dzieciństwa. Miała na imię Aldona. Miała piękne, długie, czarne włosy sięgające do pasa i szczupłą figurę. Mieszkała razem z babcią zaraz za rogiem mojego domu, na ulicy na wiosnę kwitnącej od kasztanowców a na jesień usłanej owocami tego drzewa.
Przed naszym domem mieliśmy mały ogródek. Pewnego dnia Aldona zapukała do naszych drzwi. Moja mama z zaciekawieniem otworzyła i ujrzała Aldonę w obecności jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy. Wyglądała strasznie. Miała szarą, ziemistą cerę, jej duże, piwne oczy były przymrużone, takie bez wyrazu. Dużą trudność sprawiało jej wydobycie z siebie jakiegokolwiek słowa. Zapytała moją mamę czy mogą zerwać wszystkie kwiaty maku, jakie rozsiały się po całym naszym ogródku. Mama jej pozwoliła i szybko zamknęła drzwi. - Aga - ona jest narkomanką - powiedziała moja mama. - Ale jak to narkomanką? Skąd wiesz mamo? - Oni z maku gotują jakieś mikstury i szprycują się tym - odparła mama. Pamiętasz ten program w telewizji, który razem oglądałyśmy? - No pamiętam - ten o ćpunach. Straszny był - odparłam. - No właśnie. Oni wszyscy tak samo kończą.
To wydarzenie siedziało w mojej głowie jeszcze kilka dobrych miesięcy. Mijałam Aldonę czasem na ulicy. Już nie była taka piękna jak kiedyś. Nosiła jakieś glany na nogach, powycierane i brudne, za duże koszule. Zawsze była z tym chłopakiem i zawsze ich zachowanie odbiegało od normy. Snuli się wręcz po ulicy, ledwo stojąc na nogach. Pewnego dnia dostrzegłam ją na dworcu Głównego Miasta. Po raz pierwszy widziałam jak stoi w amoku na ugiętych nogach. To był straszny dla mnie widok. Ludzie mijali ją szerokim łukiem, patrząc z pogardą i wypowiadając obelgi pod jej adresem. Taka piękna, zawsze uśmiechnięta, ideał kobiety - zamieniła się w ćpunkę. Jej marzenia, jej przyszłość legła w gruzach...
Pewnego dnia na jednym z kasztanowców dostrzegłam wiszącą klepsydrę. Podeszłam bliżej i przeczytałam" Aldona Piotrowska lat 21". Zmarła. Zrobiło mi się smutno. To było dla mnie bardzo przygnębiające.... Od tej pory postanowiłam ,że zrobię wszystko aby nigdy żadne pokusy mnie nie dosięgły. Żebym nie poddała się nałogom, które mogą zrujnować moje życie.
Po ukończeniu szkoły chcę iść na studia psychologiczne albo resocjalizację. Ten temat jest mi bardzo bliski i mam nadzieję, że uda mi się dzięki temu ocalić niejedno życie.
Nikola Żelazek kl. 1c (m. I)
Pamiętam ją z wczesnego dzieciństwa. Miała na imię Aldona. Miała piękne, długie, czarne włosy sięgające do pasa i szczupłą figurę. Mieszkała razem z babcią zaraz za rogiem mojego domu, na ulicy na wiosnę kwitnącej od kasztanowców a na jesień usłanej owocami tego drzewa.
Przed naszym domem mieliśmy mały ogródek. Pewnego dnia Aldona zapukała do naszych drzwi. Moja mama z zaciekawieniem otworzyła i ujrzała Aldonę w obecności jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy. Wyglądała strasznie. Miała szarą, ziemistą cerę, jej duże, piwne oczy były przymrużone, takie bez wyrazu. Dużą trudność sprawiało jej wydobycie z siebie jakiegokolwiek słowa. Zapytała moją mamę czy mogą zerwać wszystkie kwiaty maku, jakie rozsiały się po całym naszym ogródku. Mama jej pozwoliła i szybko zamknęła drzwi. - Aga - ona jest narkomanką - powiedziała moja mama. - Ale jak to narkomanką? Skąd wiesz mamo? - Oni z maku gotują jakieś mikstury i szprycują się tym - odparła mama. Pamiętasz ten program w telewizji, który razem oglądałyśmy? - No pamiętam - ten o ćpunach. Straszny był - odparłam. - No właśnie. Oni wszyscy tak samo kończą.
To wydarzenie siedziało w mojej głowie jeszcze kilka dobrych miesięcy. Mijałam Aldonę czasem na ulicy. Już nie była taka piękna jak kiedyś. Nosiła jakieś glany na nogach, powycierane i brudne, za duże koszule. Zawsze była z tym chłopakiem i zawsze ich zachowanie odbiegało od normy. Snuli się wręcz po ulicy, ledwo stojąc na nogach. Pewnego dnia dostrzegłam ją na dworcu Głównego Miasta. Po raz pierwszy widziałam jak stoi w amoku na ugiętych nogach. To był straszny dla mnie widok. Ludzie mijali ją szerokim łukiem, patrząc z pogardą i wypowiadając obelgi pod jej adresem. Taka piękna, zawsze uśmiechnięta, ideał kobiety - zamieniła się w ćpunkę. Jej marzenia, jej przyszłość legła w gruzach...
Pewnego dnia na jednym z kasztanowców dostrzegłam wiszącą klepsydrę. Podeszłam bliżej i przeczytałam" Aldona Piotrowska lat 21". Zmarła. Zrobiło mi się smutno. To było dla mnie bardzo przygnębiające.... Od tej pory postanowiłam ,że zrobię wszystko aby nigdy żadne pokusy mnie nie dosięgły. Żebym nie poddała się nałogom, które mogą zrujnować moje życie.
Po ukończeniu szkoły chcę iść na studia psychologiczne albo resocjalizację. Ten temat jest mi bardzo bliski i mam nadzieję, że uda mi się dzięki temu ocalić niejedno życie.
Nikola Żelazek kl. 1c (m. I)
Sięgam po używki, sięgam po śmierć.
Ja się pytam: o co pięć?
Feta, koka, amfa - tym kieruję się.
Plus papieros na odstresowanie, ej, boję się.
Ale dalej w to brnę.
Zgubiłam się, a w głowie mam mętlik.
Znowu słyszę tylko 'klik'.
Zabawa zapalniczką, podpalam wszystko.
Wmawiam sobie 'tak jest dobrze'.
Mam dziurę w mózgu, co się dzieje?
Pragnę więcej.
Zataczam się całkiem.
Ona skrada się ukradkiem.
Nabita lufka, lekka ulga.
Przyjemna euforia, potem trans przechodzi.
Czeka mnie głód, chwila zgrozy.
Zero opanowania, agresja słowna się toczy.
Nienawiść pochłania mnie.
Krzyczę, płaczę, włosy rwę.
Nagle słyszę 'drrr'.
Na szczęście to był zły sen.
Masz szansę, chwytaj dzień.
Odłóż prochy, nie bój się.
Ja się pytam: o co pięć?
Feta, koka, amfa - tym kieruję się.
Plus papieros na odstresowanie, ej, boję się.
Ale dalej w to brnę.
Zgubiłam się, a w głowie mam mętlik.
Znowu słyszę tylko 'klik'.
Zabawa zapalniczką, podpalam wszystko.
Wmawiam sobie 'tak jest dobrze'.
Mam dziurę w mózgu, co się dzieje?
Pragnę więcej.
Zataczam się całkiem.
Ona skrada się ukradkiem.
Nabita lufka, lekka ulga.
Przyjemna euforia, potem trans przechodzi.
Czeka mnie głód, chwila zgrozy.
Zero opanowania, agresja słowna się toczy.
Nienawiść pochłania mnie.
Krzyczę, płaczę, włosy rwę.
Nagle słyszę 'drrr'.
Na szczęście to był zły sen.
Masz szansę, chwytaj dzień.
Odłóż prochy, nie bój się.
Wiktoria Frydrych kl. 3b (m. II)
Poniżej prezentujemy prace laureatów tegorocznej (2013) edycji Dni Profilaktyki:
DROGI
UCZNIU!
Pomyśl o
przyszłości swojej
i posłuchaj
rady mojej:
Odrzuć
wszelkie złe praktyki,
upowszechnij
godne nawyki.
Nie trać
zdrowia i młodości,
nie top
alkoholu w złości.
Dobrze
wiesz, że to trucizna,
po której
zostaje w pamięci blizna.
Odstaw wszelkie
papierosy,
niech
odetchną wszystkie nosy.
Twoje serce
będzie silne,
nerki zaś
mocne i stabilne.
Cera znów
nabierze blasku,
wątroba
powstrzyma się od wrzasków.
Swoim
płucom oszczędzisz cierpienia,
nie
będziesz narzekał na stan uzębienia.
Rzuć w
niepamięć złe skłonności
i zapomnij
o przeszłości.
Pokaż, że
cenisz otrzymane życie
i korzystaj
z niego należycie!
Wpajaj
innym dobre wartości
są one
kluczem do radości.
Trochę
ambicji i samozaparcia,
a Twoje
zdrowie będzie nie do zdarcia.
Udowodnij
sobie i innym,
że chcesz
się zmienić.
Pokaż, że
dar życia potrafisz docenić.
Estera Przywoźna, kl. IIIa
(m. I)
„Apel do przyjaciela”
Mój przyjacielu ...
Tyś jest jak skarb w moich oczach,
który lśni, gdy widzę Cię jako abstynenta.
Mój przyjacielu ...
Twa dobroć, którą mnie darzysz jest dla mnie
Wiarą, siłą i nadzieją w to, co robimy wspólnie.
Mój przyjacielu ...
Pamiętaj, że używki są drogą, po której
nie warto iść. To jest jak leżący w trawie
liść, który po dłuższym czasie usycha
i przestaje istnieć.
Mój przyjacielu ...
Miej świadomość jakie mogą być zagrożenia
oraz skutki wywołane poprzez wszelkie
rodzaje używek.
Mój przyjacielu ...
Wiedz, że pójdę z Tobą nawet na koniec
świata, lecz, gdy wciągniesz się w nałóg, możesz
stracić wszystko co masz ... Mnie, rodzinę,
pieniądze, wsparcie. Jedynie, gdy zostanie Ci chociaż
odrobinka rozumu, to wtedy uświadomisz sobie, że
zrobiłeś źle.
Izabela Strzelczak,
kl. II b
(m. II)
„Apel do przyjaciela”
Śpiewam, tańczę, gnam i biegam,
Wciąż Cię proszę i nalegam,
Byś nie wplątał się w nałogi,
Będzie trudno wyjść mój drogi ...
Lubię Cię, mój przyjacielu ...
A mam ich niewielu,
Wiedz, że nasza wspólna droga,
Ma być długa i uboga.
Nie pij, nie pal w życiu swoim,
Bo zaszkodzi zdrowiu twoim,
Uzależnia i zatruwa, a Ty jesteś zbyt naiwny,
Nie pij, nie pal ! Bądź po prostu asertywny.
Izabela Strzelczak,
kl. II b
(m. II)
ZŁE NAWYKI
Pijąc alkohol
Szpanuję i świruję
Następnego dnia choruję.
I szczerze tego żałuję.
Paląc dopalacze
Wiecznie cudaczę,
Mam zwidy i urojenia
Zawsze nie do zniesienia.
Papierosy dokarmiają raczka
Niedobrego cwaniaczka.
Nie warto szpanować
By się innym przypodobać,
Te nawyki są złe!
Niejeden już o tym wie
Wpadając w nałóg
Często się na dno staczamy i umieramy ...
Patrycja Nowicka,
kl. III c
(m. III)